Przyszły nam do głowy dwie zmiany:
- zmniejszenie pralni na poczet pokoju Maksa i łazienki
- wyrównanie powierzchni pokoi Basi i Marka i zrobienie ich bardziej ustawnymi a przy okazji powiększenia łazienki przez wyciągnięcie jej nieco na przedpokój (to może być o tyle trudne, że wymagałoby dorobienia kawałka stropu nad schodami - nie wiem nawet czy to możliwe, zobaczymy)
Czyli ogólnie jesteśmy w trybie pomiarów i układania sobie wszystkiego w głowie:
widok z pokoju Basi na łazienkę i pralnię
Donia i Orient w pokoju Maksa
a na zewnątrz nasz komin dostał srebrną czapeczkę :)
Dodatkowo wychodzą np takie przemyślenia, że okna naszej łazienki wychodzą na okna sypialni (pobudowanych wyżej) sąsiadów. Jeśli nie chcemy siać zgorszenia, to albo będziemy mieli ciagle zaciągniętą roletę albo uda się zmienić zamówienia na szyby matowe... Zapytanie poszło - zobaczymy.
Przyszły wreszcie pieniądze z kredytu i w samą porę, bo w sierpniu będzie dużo płatności związanych z dachem i resztą murarki...
A w tle doktoryzujemy się kolejno: w temacie dachówek, pieców gazowych, impregnatów koloryzujących do drewna (trzeba było wybrać na zabezpieczenie wiaty... Tak więc roboty nie brakuje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.