Po wczorajszej reklamacji belki w wiacie, ciesle dzisiaj mieli wolne (czekamy do jutra na nowa belke z tartaku)
Dzisiaj szaleli tylko murarze...
Do poludnia pracowali na parterze (bo lało) i zdejmowali szalunek stropu. W efekcie zniknal las belek i salon nabiera przestrzeni
Na pieterku zaszalowano i wylano strop nad wejsciem do naszej sypialni
A takze nasze wielgachne sypialniane okno z widokiem na Szwecje ;)
Poszly do gory sciany szczytowe w pokjach Basi i Marka a takze w pokoju Maksa
Dzisia zakonczenie inspekcji na plazy po sasiedzku
Numer one fabulous mom :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.