środa, 16 września 2015

Wygrodzony kawalek ziemi

Robi sie przytulnie. Nasza dzialeczka zostala ogrodzona z 3 stron i nabrala zupelnie innego klimatu. 
Najbardziej zdziwionym jest Orient, ktory lubil pobiegac po polu i wtargnac na dzialke w dowolnym jej punkcie a tu... trzeba leciec dookola :)

No i do sasiada mozna krzyknac "A podejdź że do płota!" :)

Wyrownany zostal tez teren i uksztaltowane skarpy. 














Widok z jednego okna tarasowego...

...i z drugiego:

Zaczely sie wykopy pod ogrodzenie frontowe



Dotarli tez nasi gazownicy i zrobili przylacze. Zatem bedzie czym grzac :)

A buda zmienila miejsce i awansowala do zaszczytnej roli tymczasowej drewutni

Od frontu pierwsze podsypki pod przyszle kostkowanie wjazdu:












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.